piątek, 13 lipca 2007

No i co, że dziś piątek trzynastego?

Rutynowe obawy. Rutynowe przestrogi. Aby tylko mieć o czym gadać. Kot mógł przebiec równie dobrze wczoraj. Drabina niekoniecznie mogła być swoistą bramą na naszym szlaku. A, że kominiarza trudno spotkać na ulicy? Kominiarz też w coś wierzy przecież.

1 komentarz:

vxc pisze...

nitka zawiązana na palcu,
prawa stopa na podłodze porankiem,
niepopękane płytki chodnika,
tylko czy kominiarz da potrzymać sie za guzik?

koszmar:)